Rusza „Idzi”

Inwestycja znana jest pod hasłem „Kompleks turystyczny św. Idziego” i ma na celu rzeczywiste i szerokie udostępnienie turystom najcenniejszego w okolicy zabytku – XI- wiecznego, romańskiego kościoła pod wezwaniem św. Idziego.

Przedsięwzięcie wymuszone zostało w pewnym sensie i stopniu przez naturę. W wyniku procesów erozyjnych, trochę też prawdopodobnie w efekcie nie do końca przemyślanych działań ludzkich obsunęła się jakiś czas temu część zbocza kościelnego wzgórza. Zagrożona została, częściowo także naruszona biegnąca tamtędy droga. Ratownicze działania stały się niezbędne. Rozpoczęto je od gruntownego zabezpieczenia fundamentów prastarej budowli. Teraz przyszedł czas na jej otoczenie. Interwencję ratunkową udało się bowiem zamienić na większą, kompleksową właśnie inwestycję.

Udało się na nią zdobyć dość pokaźne, jak na możliwości gminy, środki. Z budżetu gminy wyasygnowano na ten cel 200 tys. zł., 230 tys. pochodzi z dotacji celowej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi w ramach kontraktu wojewódzkiego. Za pieniądze te zabezpieczona zostanie i naprawiona droga do kościółka, ale nie tylko. Droga, która ma obecnie tylko 2,8 m szerokości zostanie poszerzona o utwardzone pobocze, w jednym miejscu, w połowie drogi zbudowany zostanie specjalny pas umożliwiający wyminięcie się pojazdów. U podnóża budowli, na wierzchołku samego wzgórza powstanie utwardzony plac, który będzie pełnił rolę specjalnego parkingu, ale będzie także miejscem imprez związanych z funkcjonowaniem Piastowskiego Szlaku Romańskiego, m.in. takich jak niedawne otwarcie szlaku. Sama droga i parking nie będą jednak ogólnodostępne dla samochodowego ruchu. Ponieważ obok zabytkowego kościoła znajduje się cmentarz grzebalny, będzie można z nich korzystać podczas obrzędów pogrzebowych, będą też dostępne dla niepełnosprawnych turystów pragnących zwiedzić “Idziego”. Inni turyści będą się tam mogli dostać jedynie pieszo – istniejącą drogą, ale też inną, która dopiero powstanie. Ta druga będzie miała charakter prawdziwie górskiego szlaku, bo przeprowadzona zostanie po stromym zboczu od strony Pilicy i ulicy Św. Idziego biegnącej do Zakościela. Tam też, u stóp wzgórza zbudowany zostanie parking dla turystów.

Autorem projektu całego turystycznego kompleksu jest tomaszowski architekt Mariusz Chachoń. Nie miał łatwego zadania, bo musiał się zmieścić w sztywnych granicach wyznaczonych przez warunki naturalne, ale także np. przez wojewódzkiego konserwatora zabytków. Określił on m.in., że do wszelkich prac może być użyty jedynie naturalny, rudy piaskowiec, odwieczny, miejscowy budulec, z którego powstał kościółek i wiele innych inowłodzkich budowli. Jeśli więc nawet umocnienie skarpy, po której biegnie droga zostanie wykonane w technice żelbetowej, to z wierzchu będzie pokryte tym właśnie kamieniem. Kamienne będą wszelkie murki, schodki i wszelkie inne elementy architektoniczne. Wykluczone są np. betonowe krawężniki.

- Szczególnie trudne – mówi Chachoń – okazało się rozwiązanie tego drugiego podejścia do zabytku, od strony Pilicy. Ale skoro ruch po jedynej obecnie drodze ma być znacznie ograniczony, to trzeba było znaleźć rozwiązanie alternatywne. Możliwe do wykonania a przy tym podnoszące atrakcyjność turystyczną. Rozwiązanie przyniosła rzeczywistość. Podejście wyznaczyli ludzie, którzy „wytyczyli” już dawno w tym miejscu dwie “dzikie” ścieżki. Jedną biegnącą po zboczu trawersem, drugą, dość karkołomną ze względu na stromiznę, idącą na wprost. Sam widziałem tam turystów podjeżdżających w to miejsce samochodami, zadzierających głowy i zastanawiających się, jak też pokonać zbocze. Postanowiłem im to ułatwić, budując na istniejącym już szlaku szereg schodów i pochylni. Podobne rozwiązania funkcjonują np. w dolinie Prądnika, w okolicy Pieskowej Skały. Pokonanie tego szlaku o typowo górskim charakterze powinno być samo w sobie atrakcją dla turystów, tym bardziej, że z każdym metrem i krokiem będzie się odsłaniał coraz bardzie widok na piękną, romańską budowlę. Nie jestem zwolennikiem ingerowania w naturę, więc przy wytyczaniu tego podejścia trzymałem się, na ile to było możliwe, istniejących ścieżek. Podobnie było s parkingiem u stóp wzgórza. W tym miejscu odsunięte jest ono od ul. Idziego na 3 metry, potem zaczyna się łagodnie wznosić. Wejdziemy więc we wzgórze na ok. 4 metry, na długości niecałych 30 metrów. Dwumetrowej wysokości mur oporowy, z tego samego co naturalne podłoże budulca, będzie dodatkowym zabezpieczeniem zbocza. Parking pomieści 10 samochodów osobowych, zmieści się też autokar. Ingerencja nie będzie więc wielka a ostateczny efekt i korzyści powinny zrekompensować obawy ekologów o walory tutejszego środowiska. Na górze podejście zakończy się małym tarasem widokowym obok planowanego parkingu „specjalnego”. Rozciąga się stamtąd najpiękniejszy widok na dolinę Pilicy.

Architekt widzi też perspektywiczne korzyści tego rozwiązania. Nowe podejście znajdzie się na jednej osi z istniejącym nad brzegiem Pilicy Ośrodkiem Sportu i Rekreacji. Gdyby został odpowiednio rozbudowany, ideałem byłoby zbudowanie tu np. tzw. parku wodnego z kąpieliskiem, mógłby być też zapleczem informacyjnym, gastronomicznym dla kompleksu kościółka. Teraz nie ma na to pieniędzy, ale przecież nie można wykluczać, że kiedyś będą. Tym bardziej, że w nakreślonym na początku obecnej kadencji perspektywicznym planie rozwoju gminy umieszczone jest tego rodzaju zagospodarowanie brzegów rzeki, m.in. z biegnącą nad Pilicą promenadą. Jeśli będą pomysły i gotowe projekty, można się starać choćby o unijne fundusze. W połączeniu z zalewem sulejowskim, żubrami w Smardzewicach i innymi miejscowymi ciekawostkami w promieniu 20 kilometrów byłaby to z całą pewności atrakcja na dużą skalę.

Tymczasem skupić się należy na realizacji nakreślonego już i zaakceptowanego programu. Rozstrzygnięty został wreszcie przetarg na budowę turystycznego kompleksu kościoła św. Idziego. Wykona go jedna z tomaszowskich firm budowlanych. Roboty wkrótce powinny się rozpocząć. Procedury trwały niestety długo i prace budowlane będą prowadzone w środku sezonu letniego. Nie ułatwi to życia turystom, ale będą się musieli pogodzić z przejściowymi trudnościami, tym bardziej, że ostateczny efekt z pewnością je zrekompensuje.

Tekst: Marek Miziak

Wzgorze_Idzi_01

 

 

Październik 2003

„Idzi” w nowej oprawie

To nie była zwykła inwestycja. Jej wykonanie nadzorowali archeolodzy z Uniwersytetu Łódzkiego i konserwator zabytków. Brakuje jeszcze ostatnich, kosmetycznych retuszy, ale wszystko wskazuje na to, że 1 listopada, gdy ze względu na sąsiadujący z zabytkiem cmentarz pojawią się tu setki ludzi, zabytkowy, romański kościółek św. Idziego w Inowłodzu ukaże się im w nowej, korzystnej oprawie.

Rozpoczęto od gruntownego zabezpieczenia fundamentów prastarej budowli i wymiany poszycia dachowego. Interwencję ratunkową udało się zamienić na większą, kompleksową inwestycję pod nazwą „Kompleks turystyczny św. Idziego”, której celem jest szerokie udostępnienie turystom najcenniejszego w okolicy zabytku, jakim jest XI – wieczny kościółek.

Zdobyto na nią dość pokaźne, jak na możliwości gminy Inowłódz środki. Z gminnej kasy wyasygnowano na ten cel 200 tys. zł., 230 tys. pochodziło z dotacji celowej Urzędu Wojewódzkiego w Łodzi w ramach kontraktu wojewódzkiego. Za pieniądze te zabezpieczona została i naprawiona droga do kościółka. Jej część osunęła się wcześniej wraz ze zboczem zagrażając bezpieczeństwu.

U podnóża historycznej budowli, na wierzchołku samego wzgórza, powstał utwardzony kamieniem plac, który pełni rolę parkingu, ale także miejsca imprez związanych z funkcjonowaniem Piastowskiego Szlaku Romańskiego, na którym znalazł się inowłodzki kościółek. Sama droga i parking nie są jednak dostępne dla normalnego, samochodowego ruchu. Ponieważ obok zabytkowego kościoła znajduje się cmentarz grzebalny, można z nich korzystać podczas obrzędów pogrzebowych. Są też udostępnione niepełnosprawnym turystom. Inni mogą się dostać do „Idziego” jedynie pieszo – istniejącą drogą, ale też inną, mającą charakter prawdziwie górskiego szlaku. Została poprowadzona w postaci schodów trawersujących strome zbocze wzgórza od strony Pilicy i ulicy Św. Idziego biegnącej do Zakościela. Tam też, u stóp góry zbudowany został parking.

Autorem projektu całego turystycznego kompleksu jest tomaszowski architekt Mariusz Chachoń. Nie miał łatwego zadania, bo musiał się zmieścić w sztywnych granicach wyznaczonych przez warunki naturalne, ale także np. przez wojewódzkiego konserwatora zabytków.

- Szczególnie trudne – mówił Chachoń – okazało się rozwiązanie tego drugiego podejścia do zabytku, od strony Pilicy. Ale skoro ruch po jedynej obecnie drodze ma być znacznie ograniczony, to trzeba było znaleźć rozwiązanie alternatywne. Możliwe do wykonania a przy tym podnoszące atrakcyjność turystyczną. Rozwiązanie przyniosła rzeczywistość. Podejście wyznaczyli ludzie, którzy „wytyczyli” już dawno w tym miejscu „dzikie” ścieżki.

Obecne ma charakter ciągu schodów i pochylni zabezpieczonych od strony stoku barierkami. Podobne rozwiązania funkcjonują np. w dolinie Prądnika, w okolicy Pieskowej Skały. Pokonanie tego szlaku, o typowo górskim charakterze, jest samo w sobie turystyczną atrakcją, bo z każdym stopniem odsłania się coraz szerszy widok na piękną, romańską budowlę. Podejście zaczyna się przy nowo zbudowanym parkingu u stóp wzgórza kościelnego. W tym miejscu było odsunięte od ul. Idziego na 3 metry. Parking „wchodzi” we wzgórze na ok. 4 metrów na długości niecałych 30 metrów. Dwumetrowej wysokości betonowy, obłożony kamieniem mur oporowy zabezpiecza zbocze. Parking pomieści 10 samochodów osobowych, zmieści się też autokar. Ingerencja w naturalny stan nie była wielka a ostateczny efekt rekompensuje obawy ekologów o walory tutejszego środowiska. Na górze podejście kończy się małym tarasem widokowym. Rozciąga się stąd najpiękniejszy widok na dolinę Pilicy.

Roboty wykonały brygady tomaszowskiego Zakładu Drogowo – Budowlanego „ASDROG”. Obok zwykłych przy tak niecodziennym zadaniu problemów natrafiali także na przeszkody całkiem innej natury. W pewnym momencie, przy budowie dolnego parkingu, drążąca skalne podłoże maszyna natrafiła na wyraźne ślady ludzkiej działalności. Roboty natychmiast przerwano. Przybyli z Piotrkowa specjaliści stwierdzili, że istotnie natknięto się na pozostałości jakiegoś chodnika wydrążonego w skale, zasypanego następnie luźnym materiałem. Wśród okolicznych mieszkańców odżyła powtarzana z pokolenia na pokolenie legenda o podziemnym tunelu łączącym ponoć przed wiekami kościółek i inowłodzki zamek zbudowany przez Kazimierza Wielkiego. Gdyby legenda się nagle ziściła, stałaby się z całą pewnością turystyczną rewelacją na niebywałą skalę. Rzeczywistość okazała się jednak bardziej prozaiczna. Archeolodzy odkryli u stóp wzgórza ślady ludzkiej działalności, ale były to pozostałości po robotach górniczych z początku XX wieku. Jak wiadomo z przekazów historycznych i dokumentów, na tym terenie funkcjonowały tzw. fryszerki produkujące wyroby żeliwne z miejscowej rudy żelaza. Odkryte ślady chodnika stanowiły fragment górniczej sztolni. Archeolodzy udokumentowali znalezisko i zezwolili na kontynuowanie robót, które szczęśliwie i zgodnie z planem dobiegły właśnie końca. Inwestycja w całej krasie ukaże się zapewne wiosną, gdy pod trawą i nasadzeniami roślinnymi znikną ślady po robotach. Turyści z nastaniem przyszłorocznego sezonu powinni być mile zaskoczeni.

Tekst: Marek Miziak

Wzgorze_Idzi_03 Wzgorze_Idzi_04 Wzgorze_Idzi_05

Wzgorze_Idzi_06

Pin It